sobota, 29 marca 2014

kapryśny Tarot i przyznanie się do porażki

Po raz pierwszy zdarzył mi się przypadek, że nie byłam w stanie nic wyciągnąć z rozkladu. Nie było pustki w głowie - wędrowało miliony możliwości do każdej karty. Poprosiłam nawet o wsparcie z zewnątrz. Niby wszystko dobrze, karty mają sens pojedynczo i w danych konfiguracjach, ale coś jest nie tak. Miałam tą jedną kartę, która "zablokowała" mi wszystkie wokół. Dwa dni się z tym "woziłam". Aż dzisiaj postawiłam drugi rozkład ogólny, który rozwija tematykę pierwszego. No i niespodzianka, kolejna blokada.

Co się zadziało? Może kto inny by się przestraszył, a druga osoba na siłę próbowała coś wyłuskać. Stwierdziłam jednak, że tak nie ma sensu. Jak tłumaczyłam koleżance (nie stawia kart, ale miała z nimi do czynienia od dziecka), to użyłam słowa, że się nie dostroiłam do niej. Coś mnie w drodze zatrzymało. Jak wspomniałam, powiedziałam jej o tym wprost. Wydaje mi się to uczciwe i etyczne. Jeżeli nie jestem w stanie czegoś zrobić, to komunikuję to osobie, która zadaje pytanie.

Wchodzimy tu na grząski grunt przyznania się do porażki. Chyba nikt tego nie lubi, a osobom, które wykorzystują swoją intuicję do pracy, może się wydawać czymś wyjątkowo strasznym. No bo jak to? Wtedy najlepiej zrzucić odpowiedzialność na karty. Spotykałam się z tym na różnych forach dyskusyjnych - kapryśne karty, rozkład nie ma sensu i tym podobne. Tarot nie jest niczemu winien, pokazuje niedyspozycje osoby czytającej jak i osoby pytającej. Pierwsza ze stron może nie mieć już sił na czytanie, a druga? Druga może wcale nie chcieć znać odpowiedzi, mimo, że pyta. Albo ukrywa coś tak głęboko, że za nic w świecie nie chce, aby to wyszło na wierzch. Oto co się ukrywa za kapryśnością kart.

Jak widać, powiedziałam, że nie byłam w stanie zrobić czytania. I jestem bardzo zadowolona z tej decyzji. Nie ma sensu się siłować z samym sobą, oraz dorzucać do tego, że Tarot jest jakimś niezależnym bytem decydującym za siebie.

Jedyną osobą, która podejmuje decyzje to Ty sam. A to niestety, nie zawsze jest oczywiste.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz